Baterie Li-Po

Tommygun

Prosiłbym posiadaczy o opinie na temat tego rodzaju baterii. Osobiście słyszę o nich dobre opinie ale chciałbym to zobaczyć "od kuchni". Na co zwrócić uwagę, co warto wymienić w samej replice dla lepszej/bezpieczniejszej pracy baterii, jaka ładowarka itp. Warto abyście się wypowiedzieli, bo baterie Li-Po to często poruszany temat na strzelankach, więc powstać by mogła jakaś sensowna "baza danych" no i sam jestem ciekaw.

JasiekZ

Już parę osób o to pytało, w sumie dobrze że będzie temat na forum.

Oczywiście są setki ogniw do wyboru, od chińskich podrób do markowych pakietów które kilkakrotnie przewyższą cenę przeciętnej repliki.

Pierwsza i chyba najczęściej pomijana sprawa to ogniwa czy to LiPo czy NiMH czy wszystkie inne kupujemy w sklepie modelarskim, bądź typowo elektrycznym. Kupownie batki w sklepie airsoftowym to jak kupowanie skutera w kauflandzie. W sklepach modelarkich nie windują cen, mają lepsze zniżki i dostawców, fachową pomoc techniczną itd.

Ale od czego zacząć?

Do zwykłego używania w zupełności wystarcza batka (7,4V dla stockowych replik) i ładowarka. Za grosze można dokupić balancer lub MOSFET. Wydłużają one żywotność ogniw, zapobiegają przypaleniu batki, rónomiernemu rozładowniu, zacinaniu się repliki, cofania cylindra czy jego nieprawidłowego zatrzymywania się (polecane przy batkach 11V ponieważ składają się już z trzech ogniw więc pracują mniej równomiernie z repliką) Przy 7,4 nie jest to aż tak ważne bo mamy tylko 2 ogniwa.
Koszta samej baterii o parametrach porównywalnych do standardowych ogniw (NiCd 1500mAh) to ok 70-150zł, zwykła ładowarka procesorowa to ok 80zł. Do tego złączki (nie są dodawane do pakiety, trzeba je samemu wlutować) to ok 5zł. Balancer czy mosfet to koszty rzędu 15-25zł.

7,4 czy 11,2 V?

Jeśli masz stockową replikę i nie planujesz poważnego tuningu to 7,4 powinno wystarczyć. Zapewni to dużą żywotność i ułatwione użytkowanie.
Jeśli planujesz lub już masz stuningowaną replikę, naprawdę mocne zębatki, łożyska i wzmocnione części to możesz pokusić się o 11V. ROF będzie nieporównywalnie większy, ale i użytkowanie może byś trudniejsze z powodu większej liczby ogniw.

Pojemności

Pojemności wyglądają trochę inaczej niż w standardowych ogniach, tutaj 1300-1500mAh w zupełności wytarza na kilka dni zabawy przy sprężynie M100-110, do mocniejszych sprężyn można się pokusić o coś pojemniejszego, no i wydajność prądowa 30C w zupełności wystarczy nawet do replik po tuningu.
Pozostaje tylko kwestia sprawdzenia wymiarów pakietu.

Z wymiarami mamy większą dowolność niż przy standardowym pakiecie, budowa ogniwa LiPol umożliwia różne konfiguracje (nie będę zagłębiał się w sprawy budowy wewnętrznej ogniwa) Czyli po prostu możemy wybrac od małych ogniw wielkości 2 pudełek zapałek, przez większe ogniwa do kolby aż do sticków grubości małego paluszka (R3AAA)

Kolejna zaleta to praca przy niskich temperaturach, owszem jak w każdym ogniwie elektrycznym pojemność spada ale nie powinno być problemu przy standardowych 3-4 godzinach rozgrywki.

Ale oczywiście każdy kij ma 2 końce, gdyby te baterie nie miały wad już dawno wszyscy przerzucili by się na LiPo.
Główną wadą w porównaniu do innych typów baterii jest ich delikatność (oczywiście w przenośni) Chodzi tu głównie o obsługę i uszkodzenia mechaniczne. Tutaj nie ma już miejsca na przeładowanie czy zbyt głębokie rozładownie, że już o spinaniu na krótko czy zwieraniu nie wspomnę. Z bardzo prostej przyczyny, takie coś może szybko bezpowrotnie zakończyć żywot całego ogniwa.
Druga sprawa czyli uszkodzenia mechaniczne. Niedopuszczalne są postrzępione kable czy wgniecenia w pakiecie, złamanie czy dziura może spowodować zapłon a nawet wybuch pakietu.

Linki:
- ja strzelam na czymś takim [link widoczny dla zalogowanych]
- markowa niemiecka ładowarka (u mnie się sprawdza) [link widoczny dla zalogowanych]
- inne batki [link widoczny dla zalogowanych]

Ogólnie polecam sklep rcskorpion.pl przesyłki dochodzą na drugi dzień, fachowa obsługa.

PS: Nie traktujcie tego jako jakieś kompendium nieomylnej wiedzy, piszę to co wiem z własnego doświadczenia i z tego co czytałem na fachowych forach (nie wmasg)
W razie jakichś pytań pisać.

Snajperswd11

W 100% zgodzę się z wypowiedzią Janka. Co do lipoli sprzedawanych w sklepach asg, nie warto tego brać ponieważ sklepy rzeczywiście gną sobie sporą cenę. Aczkolwiek jeśli mamy replikę typu AK i batka musi wejść pod pokrywę kom zamkowej(dekiel) to musimy niestety kupić baterię typu stick dostępną tylko w sklepach ASG.

Co do ładowarek. Tu jest spory problem o ile cena baterii lipo nie przekracza ceny typowego nimha to sprawa z ładowarkami jest dosyć trudna. Zależy jaką mamy baterię i jakiej ładowarki potrzebujemy. Jeśli bateria tylko do asg i nic nie zamierzamy się bawić przy jej formatowaniu itd to wystarczy zwykła ładowarka przeznaczona do lipoli (ok 60-70zł). Natomiast jesli potrzebujemy przysłowiowego kombajna którym naładujemy wszystko i lipole i nimhy i nawet akumulator samochodowy to już trzeba liczyć się z wydatkiem ok 200zł. Sam takową posiadam Imax B6 i powiem że rewelacja. Wyświetlacz, wszystko wiem co i jak, da się ustawić prąd ładowania itd. Więc odpowiadamy na proste pytanie. Kupuję ładowarkę prostą czy rozbudowaną. Następnie warto pamiętać iż baterie lipo składają się zazwyczaj do ASG od 2 do 3 ogniw i spadek napięcia na ogniwo poniżej 3V może je uszkodzić. W tym celu należy zaopatrzyć się w tzw buzzer który zawyje przed spadkiem napięcia albo w voltomierz wersja mikro specjalnie stworzona do lipoli który pokaże napięcie na każdym z ogniw i policzy jakie jest łączne. Tutaj jest taki buzzer [link widoczny dla zalogowanych] .Ogółem mój lipol 11.1V 1600mAh FIREFOXa wytrzymał ok 3 miesiące strzelania co tydzień co jest kolosalnym wynikiem w porównaniu do nimha. Kolejna zaleta lipoli jest ich praca w naprawdę niskich temperaturach Very Happy

Więc nie ma problemu że jest -10 stopni i karabinek nie strzela:) Pamiętajcie aby przed zakupem pakietu odpowiednio dobrać jego wymiary tak aby wam pasował do kolby pod dekiel czy tam do puszki jakiej. Od emnie tyle. Jak coś jeszcze przypomnę to napiszę.

Michał

Z tą ładowarką miałeś jakąś instrukcję czy sam wszystko obczaiłeś.

JasiekZ

Nic nie trzeba liczyć, to jest ładowarka procesorowa, tylko podpinasz i zapominasz, sama odłącza zasilania po naładowaniu (sama liczy pakiety). Baterie LiPo nie mają efektu pamięci więc o nic się nie martwisz.

Snajperswd11

Ja miałem instrukcje w wersji elektronicznej. A nawet przyznam jej nie czytałem. Obsługa jest prosta jak cep.No i to jest bajka:) nic nie myślisz a ładowarka sama za ciebie myśli. Podpinasz pakiet wystukujesz prąd jakim chcesz ładować baterię i ile ogniw ma bateria. Wciskasz START i ładuje, a jak skończy to wyje że aż na polu słychać Smile